Początkowo ten karabinek szturmowy nosił oznaczenie MP-43 (pistolet maszynowy) co nijak się miało do amunicji którą strzelał czyli karabinowego naboju pośredniego 7,92 mm. Później przemianowany na StG-44 był dość powszechnie używany przez żołnierz niemieckich.
Gliniana Hubska pamiętam też stodołę, zabudowań gospodarczych mogło być dużo blisko np. Dworca Gł. a bronę można przewieżć wozem na pole za miasto. Stajnie były np. w Browarze Mieszcz. i obok w podwórku Hubska 50. Można gdybać.
Gość: bonczek
| 2004-09-20 14:46:52
zdjecie pokazuje sekwencje jakimi opatrzono fragment filmu poswieconemu Breslau - prawdopodobnie są to przedmiescia filmu ale stodoly tu nie ma jedynie budynek gospodarczy co wynika z dalszej częsci tej sekwencji
Przy okazji warto przypomnieć, że Lubań odbity z rąk rosyjskich po brawurowym i zaciekłym kontrataku niemieckim z 3 marca, do końca wojny pozostał we władaniu Niemców. W podręcznikach wojskowych czasów PRL mętnie przedstawiano przebieg walk w tym rejonie, akcentując rzekomo propagandowy cel kontrataku ( miejsce urodzin gauleitera Hankego). Kiedyś słyszałem taką dziwną tezę, że miasta, które za sprawą swych poprzednich mieszkańców stawiały długotrwały i mężny opór Armii Czerwonej, były po wojnie karane, głównie marginalizacją. Czy patrząc na powojenne losy Wrocławia, Głogowa lub Lubania, nie można odnieść wrażenia o głęboko zapadniętej w podświadomości prawdziwych władców Polski, niechęci do tych miast?
A ja myślę drogi Festungu, że okres powojjenej anabiozy tych miast nie wynikał z niechęci włądz a już tym bardziej społeczności lokalnych ale z totalnego braku pewności co do statusu tych ziem. Dopiero wizyta Brandta w 1970 roku i podpisanie układu z Gomółką były symptomem powolnego doganiania reszty kraju przez tego typu miasta. Gomółka zresztą zapłacił za to głową już w grudniu co do dziś opisuje się jako zryw robotniczy a tak naprawdę była to reakcja Moskwy na próbę polskiego usamodzielnienia się od ZSRR jako jedynego gwaranta granicy na Odrze i Nysie.
Wrocław i Dolny Śląsk przez wiele lat po II WŚ służył jako magazyn dórb wszelakich od cegieł zaczynając a na maszynach kończąc dla reszty kraju co jak łątwo zauważyć co rusz jest przypominane.
To wszystko jednak było efektem tego o czym wyżej napisałem.
Pisałem o prawdziwych władcach Polski, a bynajmniej nie mieli oni siedziby w Polsce. Po Październikowej Odwilży proceder grabieży Ziem Odzyskanych przez Armię Radziecką tłumaczono w ograniczonych gronach ( np. na wykładach historii w ośrodkach akademickich) inwentaryzacją ziem, które polska utraciła i pozyskała w wyniku II W. Ś. Inwentaryzacja przeprowadzona została z rozkazu Stalina. Ogromna na niekorzyść Polski różnica 10 mld ówczesnych dolarów miała być wyrównana nie tylko mieniem, a np. węglem z górno i dolnośląskich kopalń po kuriozalnie niskich cenach.. Osobista interwencja Gomułki jako ministra Ziem Odzyskanych u Stalina spowodowała, że np. zaprzestano szabru wrocławskich fabryk. Inną sprawą jest szaber Z. O. dokonywany przez władze Polski i jej obywateli- to temat na co najmniej pracę magisterską.