MENU
Nieczynny przystanek kolejowy Mroczkowice. Na pierwszym planie pozostałości po krawędzi peronowej, a w głębi po prawej miejsce gdzie stał budynek.

Dodał: Iras (Legzol)° - Data: 2021-08-01 16:02:40 - Odsłon: 776
31 lipca 2021

Data: 2021:07:31 16:11:12   ISO: 200   Ogniskowa: 10 mm   Aparat: Canon EOS 1300D   Przysłona: f/16   Ekspozycja: 1/125 s  


  • /foto/3940/3940533m.jpg
    1910 - 1915
  • /foto/3514/3514690m.jpg
    2012
  • /foto/9426/9426504m.jpg
    2021
  • /foto/9426/9426507m.jpg
    2021
  • /foto/9426/9426517m.jpg
    2021
  • /foto/9426/9426520m.jpg
    2021
  • /foto/10685/10685580m.jpg
    2023
  • /foto/10819/10819894m.jpg
    2024
  • /foto/10819/10819916m.jpg
    2024
  • /foto/10819/10819924m.jpg
    2024
  • /foto/10819/10819951m.jpg
    2024

Iras (Legzol)°

Poprzednie: Hotel Buczyński Medical & Spa Strona Główna Następne: ul. Dąbrowskiego Jarosława, gen.


Iras (Legzol) | 2021-08-01 16:12:57
Fizycznie nieistniejący (dawny), formalnie nieczynny :) Jak widać coś się ruszyło. Co prawda nasuwa się pytanie - kto tym będzie jeździć? Z drugiej strony cenna (nawet bardzo:) inicjatywa.
Danuta B. | 2021-08-01 17:04:17
Na pewno to inwestycja kolejowa? Gdzieś w okolicach Lwówka utworzono śladem linii ścieżki rowerowe.
Iras (Legzol) | 2021-08-01 17:05:43
Według tego artykułu jest to inwestycja kolejowa.
moose | 2021-08-01 17:57:32
To pierwszy etap rewitalizacji linii do Świeradowa, choć niepokoi mnie taki podział zadania na osobne przetargi, bo jeśli władza się rozmyśli to zostanie goły nasyp a kasa ze sprzedaży złomu pójdzie gdzie indziej. Kto będzie jeździć? To zależy pod co to zostanie zrobione. Jeśli będzie mniej niż 6 par pociągów na dobę to nie jest to żadna oferta na dojazdy do pracy, tylko będzie bardzo drogą zabawką udającą zrónoważony transport. Jeśli będzie 8 par to może ktoś wykorzysta pociąg na dojazd na zakupy albo do pracy, a Świeradów w sezonie potrzebuje kilkuset pracowników.
Iras (Legzol) | 2021-08-01 18:26:00
Gdybym miał decydować, ostatnią rzeczą jaką bym zrobił, to uruchomienie kolei użytkowej. Dojazd do pracy, na zakupy itp. nie ma racji bytu w społeczeństwie okrutnie zmotoryzowanym, które z trudem akceptuje fakt, że do marketu nie można wjechać samochodem :) Kto więc będzie "zasuwał" ze stacji Gryfowie czy Mirsku do sklepów, które znajdują się blisko tras przelotowych. Ponadto na pociąg trzeba poczekać, a samochód masz pod ręką. I jaki ten samochód by nie był, podjedzie z domu do sklepu i z powrotem. Uważam że, jedynym logicznym rozwiązaniem jest uruchomienie kolejki historycznej. Zatem lokomotywa parowa i odpowiednie do niej wagony (ideałem były by zabytkowe). Kursy krajoznawczo-historyczno-rozrywkowe odbywane według zasady "tam i z powrotem" (tam gdzie wsiadasz - tam wysiadasz). Do tego usługa fotograficzna, czyli fotografia stylizowana na starą. Klient ubiera się w historyczne stroje, które ubiera się jak fartuchy (sznurowane na plecach, a zatem pasują na każdego:) Z takim fotograficznym patentem zetknąłem się w Salzburgu. Do tego kartki, stylizowane stemple etc. Ale się rozmarzyłem :) Może takie coś by wydało?
moose | 2021-08-01 19:08:38
Społeczeństwo okrutnie zmotoryzowane spotka się na końcu w jednym wielkim korku. Od tego jest planowanie przestrzenne, żeby dać ludziom alternatywę bo nie każdy chce i nie każdy może jeździć samochodem. To że Ty nie widzisz sensu tworzenia kolei dojazdowej nie znaczy że tak ma nie być. Samochodoza nie będzie trwać wiecznie - nie ma i nie będzie takiej pojemności by te auta zmieścić, regulacje cenowe zrobią swoje - ludzie w końcu przejrzą na oczy (boleśnie pewnie) że byli okłamywani ułudą wolności i bezpieczeństwa w samochodzie. A teraz odnośnie opcji kolei rozrywkowej - nie widzę potrzeby organizowania takiej usługi na stałe. Jest jeden podmiot na Dolnym Śląsku, który ma bogate doświadczenie w organizowaniu regularnych kursów retro - to Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej. I co? Samorządy nie chcą płacić za tę usługę (znamienny przykład miasta Dzierżoniów, które nie chciało dołożyć się do kursów parowozem z Jaworzyny chociaż muzeum dowoziło turystów do tego miasta). Przejazdy turystyczne nie są cykliczne - są bardzo sezonowe i wrażliwe na różne okoliczności. Z tego nie sfinansujesz tej drogiej zabawki. Muzeum musiało wygasić ostatni czynny parowóz na Dolnym Śląsku bo nikt - ani Marszałek, ani Wojewoda, ani Minister nie chcieli wesprzeć muzeum w finansowaniu naprawy średniej kotła. To ładnie wygląda na obrazku, w praktyce to kawał nieopłacalnej roboty i na takie fanaberie jak napisałeś można sobie pozwolić z górki na podstawowej działalności, albo mając takiego mecenasa wielkości KGHM czy Orlenu.
Iras (Legzol) | 2021-08-01 19:47:58
Ty nie widzisz, a ja widzę :) To jest właśnie radość z dyskusji. Dalej twierdzę, że kolej dojazdowa nie ma szansy bytu. A póki co, to prędzej kolej zbankrutuje, niż utworzy się wielki korek :) W takim razie najlepszym rozwiązaniem powinno być zrobienie ścieżki rowerowej (tak jak Lwówek - Pławna). Inwestycja mniejsza, a zainteresowanie większe. Oświadczam, że nie mam nic przeciwko temu aby kolej wróciła na swoje dawne tory i kibicuję tej inicjatywie, mając nadzieję, że nie skoczy się jak zwykle.
moose | 2021-08-01 19:58:09
Ja też nie jestem orendownikiem reaktywowania kolei w każdym przypadku. Bardzo dużo zmieniło się w naszym świecie od czasu kiedy je budowano - zmieniły się granice, gospodarka i sposób podróżowania. Nawet w przypadku Świeradowa wyrażałem swój sceptycyzm odnośnie tego jakie obiegi zaplanować, dla kogo ma być ten dojazd - czy dla mieszkańców Legnicy, Jeleniej Góry, a może Zgorzelca (i dalej Niemiec). Nikt tego nie wie i nikt tego nie zbadał. Postanowiono że ma być. To jest właśnie porażka kiedy droga zabawka jaką jest kolej jest w rękach samorządowców, którzy forsują bezsensowne reaktywacje (jak np. Chocianów). Ja nie chcę "tworzyć" z tej krótkiej linii kolei dojazdowej - bo nie ma tam przecież potencjału osiedli wzdłuż linii, ale ludzie z Gryfowa nie mając tam perspektywy pracy powinni mieć możliwość dojazdu nie-samochodem do Świeradowa do pracy w usługach i bezpiecznie, sprawnie po tej pracy wrócić. Gryfów też pewnie cierpi na brak rąk do pracy - dlaczego tego nie usprawnić? Dlaczego nie powiązać dworca w Świeradowie z peryferiami małymi autobusami elektrycznymi? To właśnie jest modelowe budowanie krwioobiegu w regionach.
Iras (Legzol) | 2021-08-01 20:14:36
Ale się rozmarzyliśmy :) Kolej, dworce, przy których, jak drzewiej bywało, stoją dorożki, zaczarowane w elektryczne autobusy... Ostatnio, moim marzeniem jest cofnąć się w czasie i przejechać z aparatem fotograficznym całą trasę z Legnicy do Świeradowa właśnie. Przez otwarte okno wagonu zrywać liście z drzew, których gałęzie ocierały się o "pędzący" pociąg (czasami odcinek Lwówek - Mirsk pokonywał w godzinę:) Ostatni raz tą trasą przejechałem dokładnie 23 grudnia 1977 roku. Potem na raty (Legnica - Lwówek - Świeradów) w 1980 r. W latach 80. XX w. tylko do Lwówka. No i znowu się rozmarzyłem :)
moose | 2021-08-01 20:36:23
Ale ja się nie rozmarzam. Ja się tym (rozwiązania zorientowane na wzrost popytu w transporcie publicznym) zajmuję naukowo.
Krzysiek_2 | 2024-02-10 23:04:35 | edytowany: 2024-02-10 23:07:01
Jeszcze raz przeczytałem całą tę długą dyskusję. Cóż mogę powiedzieć? Dzisiaj, tj. w sobotę, w pociągach którymi jechałem do i ze Świeradowa był tłok. Międzynarodowy - jedna trzecia pasażerów to Niemcy, reszta Polacy. Jechałem tą trasą kilka tygodni temu również w dzień powszedni - ok. jedna trzecia miejsc było zajętych. Ludzie wysiadali/wsiadali nie tylko w Mirsku, ale i na pozostałych trzech przystankach (Proszówka, Mroczkowice, Orłowice). Nie jest więc tak źle :)
górski | 2021-08-01 23:48:06
Przeciwnikom kolei proponuję wycieczkę w regiony turystyczne Austrii np. Dolina Ziller gdzie rowerzyści i kolej żyją w symbiozie...